Tegoroczne rykowisko przeszło już dawno do historii, jednak warto wspomnieć o nim jeszcze, zanim tętniący jesiennym życiem las uspokoi zimowa cisza…
15350_3cc2e3516e
Kiedy leśną cisze przerywa donośne nawoływanie króla lasu, wszyscy wiedza już że rozpoczęło się rykowisko. To właśnie ten ekscytujący czas, który kojarzy się osobom związanym z lasem, z dawno wyczekiwanym rozpoczęciem okresu godowego jeleni. Zaczyna się ok drugiej połowy września i trwa mniej więcej 4 tygodnie. Czasami zdarza się usłyszeć porykiwania byków jeszcze w listopadzie. Data rozpoczęcia rykowiska zwykle powiązana jest z temperaturami jakie występują w nocy – im niższe są wtedy temperatury tym szybciej rozpocznie się rykowisko.

Byki jeleni podczas trwania rykowiska są znacznie mniej ostrożne i bardziej agresywne w stosunku do swoich rywali. Wiąże się to m.in. ze znacznie podwyższonym poziomem testosteronu w organizmie.
Zanim dojdzie do starcia miedzy rywalami, dojrzale byki usiłują odstraszyć konkurentów o względy samic donośnym rykiem będącym prezentacja ich siły oraz wyzwaniem na pojedynek. Siła głosu byka jest jest swoistą wizytówką każdego osobnika, informującą jego przeciwnika o wieku i kondycji rywala. Im głośniejszy ryk, tym jego właściciel będzie trudniejszy do pokonania.

Obserwując na zywo tegoroczne rykowisko uważam, że żaden film nie jest w stanie oddać tego klimatu, oraz piękna i majestatu tworzących go zwierząt. O tym, gdy po zmroku słychać nawołującego byka czy odgłosy walki nacierających na siebie rywali, każdy zainteresowany tym gatunkiem powinien przekonać się osobiście. Właśnie wtedy wręcz namacalnie, jesteśmy świadkami piękna i siły otaczającej nas przyrody. Gdzieś pomiędzy tymi basowymi rykami, dociera do nas potęga natury, którą co raz rzadziej udaje nam się dostrzec w naszym codziennym życiu. Wtedy zdajemy sobie sprawę, że pomimo dynamicznie rozwijającej się cywilizacji niezmiennie ludzie, zwierzęta i rośliny żyją ściśle powiązani rytmem przyrody.

Podczas rykowiska niejednokrotnie dochodzi do spotkania dwóch samców walczących o względy łań, byki nacierają na siebie i z dużą siłą zderzają się porożem. Czasami może dojść wtedy do szczepienia się wieńcy samców. W sytuacji gdy zwierzętom nie uda się wyswobodzić z zakleszczenia, zdychają z wycieńczenia i głodu.
W tym roku w Puszczy Augustowskiej dało się w wyniku szczęśliwego przypadku uratować jedno z uwiezionych w ten sposób zwierząt.

Jak widzimy na powyższym filmie, nie każdy Facet w Zielonym to hobbistyczny morderca. W wyniku dość ryzykownej akcji, leśnikom z Nadleśnictwa Głęboki Bród udało się wyswobodzić jednego z byków. Drugi,starszy byk padł w wyniku skręcenia karku przed przybyciem leśników. Przy rozłączeniu pękł jeden z odrostków poroża byka, jednak czym jest tymczasowy uszczerbek na męskości w porównaniu do ocalonego życia;) W tym przypadku człowiek nie musiał narażać własnego zdrowia, a jednak zrobił to chcąc uratować zwierze, które nie nie jest małym Bambim, nie poliże człowieka po twarzy ciepłym jęzorem okazując mu wdzięczność i z niechęcią rozstając się ze swoim wybawcą odejdzie do lasu. To dzikie zwierze, które jest na tyle przerażone, ze możne skrzywdzić pomagającego mu człowieka, a już na pewno ucieknie przy pierwszej nadarzającej się okazji. Miejmy więc trochę więcej wiary w dobre intencje Ludzi Lasu 😉
Tego typu akcje ratunkowe wiążą się również z innym ryzykiem – podaniem środków uspokajających. W takich przypadkach zdarza się, iż ciężko jest dobrać jest odpowiednia dawkę dla danego zwierzęcia. Silny stres połączony z podaniem środków farmakologicznych, dla niektórych zwierząt kończy się śmiercią.

Inny nieszczęśliwy wypadek podczas tegorocznego rykowiska zdarzył się w Leśnym Parku Niespodzianek w Ustroniu. Na znajdującej się na terenie Parku zagrodzie żubrów i jeleni doszło do niecodziennej sytuacji. Samiec żubra sprowokowany agresywnym zachowaniem byka jelenia, zaatakował zadając śmiertelne rany rywalowi.




W starciu byk jelenia nie miał większych szans z tak potężnym rywalem (samce żubrów osiągają nawet masę do 1 tony zaś jelenia ‚zaledwie’ do ok 350kg). Zaistniała sytuacja była podwójnie nieprzyjemna dla właścicieli Parku, ponieważ świadkami tej sytuacji były osoby zwiedzające Park.
Ten przypadek jest dość nietypowy, gdyż zwierzęta od początku istnienia zagrody dzieliły ze sobą ten teren i nigdy wcześniej nie doszło do podobnego incydentu. Dlatego uważam, że nie jest wskazane nadawanie negatywnego rozgłosu takim przypadkom, w postaci nagłówków gazet w stylu „żubr rozszarpał jelenia”. Podsycanie tematu dodaje jedynie niepotrzebnej grozy sytuacji. W warunkach naturalnych również zdarzają się pewne anomalia w zachowaniu zwierząt, tym bardziej można się spodziewać ich w warunkach hodowlanych. Możliwe, że sprawa ta wydała się dość intrygująca, gdyż w naszym – ludzkim świecie, przypadki rożnego rodzaju przemocy powoli staja się być na porządku dziennym, zaś w świecie zwierząt przypadki nieuzasadnionej agresji zdarzają się stosunkowo nielicznie.